WYJĄTKOWA SESJA ŚLUBNA W TAJLANDII

Sesja ślubna w Tajlandii to kolejne doświadczenie, z dalekiej podróży. Wszystko zgodnie z planem, który zakładam sobie przed każdą wyprawą. Staram się, aby będąc w zupełnie innym kulturowo miejscu dotrzeć do fotografa ślubnego i popracować razem z nim. Uwielbiam uczestniczyć w takich plenerach, mając nawet świadomość, że jestem w tym przypadku uczniem, kimś z boku, który tworzy fotografię z drugiego planu. 

Zaangażowanie w realizację sesji ślubnej

Bardzo istotna sprawa, którą tak często powtarzam młodym parom. Pamiętajcie: zaangażowanie całym sobą. Wszyscy chcą mieć piękne zdjęcia, różnorodne, przepełnione uśmiechem, radością, uczuciami. I wszystko w pięknych kolorach. Wszystko można, ale nie zrobimy tego w jednym miejscu, nie zmieścimy się w jednej godzinie i nie dorobimy uśmiechu i uczuć w Photoshopie. 

Przykład tej sesji jest idealny, aby podkreślić to zaangażowanie, połączyć również istotne elementy, które charakteryzują bohaterów sesji. To czym się zajmują, na co czekają. On z zawodu policjant, który dumnie nosi swój mundur i na końcu jeszcze misie, które zdradzają, że właśnie czekają na swojego potomka. Wszystko może stworzyć piękną historię… 

Rozwój przez obserwację

Sesja ślubna w Tajlandii dała mi szansę podpatrzeć jak pracują inni i do tego po drugiej stronie ziemi. Takie doświadczenie dla mnie to ważny element dla rozwoju świadomości pracy z ludźmi. Zdobycie zaufania, mimo bariery językowej daje poczucie, że nawiązywanie kontaktów z ludźmi jest dla mnie naturalne. Uważam, że do bardzo ważna cecha, bo wpływa ona na zrobienie zdjęć naturalnych, bez spięcia, stresu. Młoda para i fotograf muszą czuć się swobodnie w swoim towarzystwie – to jeden z ważniejszych elementów, który przyczynia się do efektu końcowego wspólnej pracy.

Phansa Photographer Thank you for working together. It was a special time for me. Good luck!